Żar leje się z nieba, więc jedyne o czym myślę to skuteczne sposoby na ochłodę. W mojej kuchni królują lekkie letnie sałatki np. z bobem i truskawkami oraz mój ulubiony sorbet arbuzowy. Jednak czasem przychodzi moment kiedy trzeba zjeść coś innego i wtedy najlepiej sprawdzają się letnie zupy np. chłodnik litewski lub dyniowy. Tak – dyniowy! Wydaje Ci się, że dynię można jeść jedynie podczas chłodnych jesiennych wieczorów i to najlepiej pod postacią rozgrzewającej zupy – krem? Pozwól, że udowodnię Ci, że się mylisz. Na pomysł tej zupy wpadłyśmy razem z moją Mamą, kiedy po dość poważnym zatruciu nie byłam w stanie nic przełknąć. Jadłam ją wtedy na ciepło, ale szybko okazało się, że na zimno jest jeszcze lepsza! Na dodatek nie wymaga dużo pracy, więc nie spędzisz całego dnia w kuchni. I tak – uda Ci się kupić świeżą dynię, jeszcze wczoraj widziałam ją w jednym z hipermarketów.
potrzebne składniki:
300 g obranej dyni
1 średniej wielości obrany batat
30 ml śmietanki 18%
świeża bazylia lub inne zioło np. kolendra
sól, pieprz
1. Obraną dynię oraz batata pokrój w kostkę, włóż do garnka i zalej wodą do wysokości 3/4. Gotuj pod przykryciem na wolnym ogniu do miękkości (około 20 minut).
2. Całość zmiksuj blenderem na gładką masę, dodaj 30 ml śmietanki (oczywiście możesz dodać więcej lub mniej – wszystko wedle własnego uznania), dopraw do smaku solą i pieprzem.
3. Zmiksowany krem odstaw do przestudzenia, a następnie zostaw na noc w lodówce. Schłodzony krem podawaj ze świeżą bazylią. Dobrze komponują się z nim również inne zioła np. świeża kolendra, koperek lub pietruszka.
Smacznego!
Tego mi trzeba w ten upał!
Ja gotowałam w weekend krem marchewkowo-imbirowy. W sezonie jesienno-zimowym zupa idealnie rozgrzewa. Natomiast latem w wersji schłodzonej sprawdza się na upały.
Super połączenie, chętnie przetestuję 🙂
Dynia kojarzy mi się raczej z jesiennymi smakołykami i w formie chłodnika nie próbowałam jej jeszcze. Wygląda pysznie i baaardzo jestem ciekawa jej smaku:)
Lubię smak dyni, więc ten przepis jest dla mnie – spróbuję 🙂
Daj znać czy dynia w tej wersji przypadła Ci do gustu 🙂
Jestem pod wielkim wrażeniem strony! I graficznie i treściowo. Świetne przepisy i bardzo smacznie wyglądają, zdjęć mógłby Ci pozazdrościć niejeden fotograf!
Dziękuję, bardzo mi miło słyszeć takie słowa 🙂
o matko! skąd dynia? ja poszukuję i nigdzie nie mogę dostać <3
Ostatnio kupiłam w hipermarkecie Carrefour, ale widziałam też w Piotrze i Pawle, na Hali Mirowskiej, a nawet w moim sklepie osiedlowym. Może trochę trudniej o dynię niż jesienią, ale są 🙂
Uwielbiam chłodniki dyniowe! Pozdrawiam i dziękuję za wspaniały przepis!