Ci z Was, którzy śledzą mój Facebookowy profil wiedzą, że kocham Azję, a przede wszystkim Chiny. Już od jakiegoś czasu przybliżam Wam kulturę kulinarną tego państwa w cotygodniowym cyklu Eating China. Dziś postanowiłam pokazać Wam jedno z dań najczęściej zamawianych w chińskich restauracjach – wołowinę z brokułami w sosie ostrygowym. Przygotowanie tego dania w domu jest tak szybkie i proste, że już nigdy nie będziesz myśleć o zmawianiu go na wynos. Przepis pochodzi z jednej z książek, które przywiozłam z Chin i nakarmi dwie bardzo głodne osoby. Dla uzyskania idealnego dania ważne jest dopilnowanie, aby brokuł był chrupki, a wołowina miękka. Uważaj więc podczas blanszowania, aby nie rozgotować brokuła. Jeśli chodzi o miękkość mięsa, to zastosowanie niewielkiej ilości sody oczyszczonej zagwarantuje Ci, że podczas smażenia nie zmieni się ono w podeszwę. No to gotujemy!
potrzebne składniki: 200 g wołowiny 1 brokuł średniej wielkości pół łyżeczki brązowego cukru 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej półtorej łyżki skrobi kukurydzianej 1 łyżka wina Shaoxing 8 łyżek zimnej wody łyżeczka oleju roślinnego + 2 łyżki oleju do smażenia 5 łyżeczek posiekanego świeżego imbiru 1 posiekany ząbek czosnku 2 łyżki sosu ostrygowego dodatkowo: ugotowany ryż jaśminowy do podania
1. Mięso pokrój w cienkie paski i włóż do miski. Dodaj 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej, pół łyżeczki brązowego cukru, łyżkę skrobi kukurydzianej, 2 łyżeczki posiekanego imbiru, łyżeczkę oleju roślinnego, łyżkę wina Shaoxing i 3 łyżki zimnej wody. Całość dokładnie wymieszaj i odstaw do lodówki do zamarynowania na około 3-4 godziny.
2. W tym czasie zblanszuj brokuła podzielonego na średniej wielkości różyczki. Uważaj, aby nie blanszować go zbyt długo – musi on pozostać zielony i chrupiący.
3. W małej miseczce połącz razem pozostałe pół łyżki skrobi kukurydzianej z 5 łyżkami zimnej wody.
4. Gdy wszystkie składniki masz już przygotowane, postaw wok na dużym ogniu i poczekaj aż się rozgrzeje. Dodaj olej i gdy będzie gorący podsmaż na nim przez chwilę posiekane 3 łyżeczki imbiru i ząbek czosnku.
5. Gdy kuchnię wypełni już aromat czosnku i imbiru dodaj do woka wołowinę – rozłóż ją tak, aby pokryła cienką warstwą cały wok. Nie ulegaj pokusie mieszania jej od razu, pozwól ponownie rozgrzać się wokowi. Gdy wołowina zrumieni się od spodu zacznij ją mieszać i obsmażać pozostałe strony mięsa.
6. Do zrumienionej wołowiny dodaj brokuły i sos ostrygowy – podsmażaj dokładnie mieszając, aby sos pokrył wszystkie kawałki mięsa i brokuła. Następnie zmniejsz ogień i polej całość skrobią kukurydzianą rozmieszaną z wodą. Ciągle mieszając zwiększ ogień i podsmażaj razem do zgęstnienia sosu.
7. Podawaj ze świeżo ugotowanym ryżem jaśminowym.
Smacznego!
Hm, jestem bardzo wybredna jeśli chodzi o smaki, zatem nie wiem czy ta potrawa przypadłaby mi do gustu.
Dopóki nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała czy Ci zasmakuje. Możesz przygotować małą porcję (np. z połowy albo 1/3 przepisu) i sprawdzić 🙂
Brzmi i wygląda smakowicie. W zamrażarce akurat jest sporo wołowiny, więc warto spróbować 😀
Koniecznie. Mam nadzieję, że Ci zasmakuje 🙂
Chyba już mam pomysł na kolację we dwoje w przyszłym tygodniu 🙂
Udanej kolacji 🙂
do takich przepisów kocham dodawać olej sezamowy – daje niesamowity aromat. a przepis pewnie kiedyś zgapię 😀
Bardzo lubię olej sezamowy, ale w tym przepisie nigdy go nie dodawałam, obawiam się, że mógłby zdominować smak potrawy. Jeśli będziesz testować ten przepis z olejem sezamowym to koniecznie daj mi znać jak Ci smakowało 🙂
Pierwsze słyszę o sosie ostrygowym, ale że owoce morza uwielbiam pod każdą postacią, to myśle, że i na to danie znajdzie się miejsce w moich kubkach smakowych 🙂
Kiedy parę lat temu odkryłam sos ostrygowy, to przez pierwszy miesiąc dodawałam go prawie do wszystkiego. Mam nadzieję, że Tobie też przypadnie do gustu 🙂
Kocham smaki azji !
Twój przepis wygląda mega apetycznie, napewno spróbuje *,*
Udanego gotowania 🙂
Też uwielbiam azjatycką kuchnię (zwłaszcza japońską). Niestety, dania kuchni wschodniej (nie mówię o popularnym „chińczyku”) są zazwyczaj drogie. W Polsce niestety nie ma wielu oryginalnych składników do przygotowywania potraw, i sushi przygotowywane w domu nie smakuje tak jak je zrobi sushi master.
Na szczęście pojawia się ich coraz więcej również w sieci, więc jest nadzieja dla amatorów kuchni azjatyckiej takich jak my 🙂
Wygląda na potrawę, która mogłaby mi bardzo zasmakować. Wszystko ze składników idealnie trafia w mój gust 🙂
Mam nadzieję, że przetestujesz i będzie Ci smakować 🙂
Zobaczyłam wino i już mi się podoba 😀 Pozdrawiam, matka karmiąca.
No to koniecznie przetestuj jak już skończysz karmić 🙂
Zapowiada się smakowicie 🙂
Dziękuję 🙂