Lato rozgościło się już na dobre, więc pora na jedno z moich ulubionych śniadań o tej porze roku. Nie należę do osób cieszących się na nadchodzącą falę upałów, dlatego w tych trudnych dla mnie dniach wybieram proste i lekkie przepisy. Na śniadanie najchętniej zjadam lekki twarożek z owocami, ale jeśli mam rano chwilę czasu to decyduję się na coś nieco większego. Dziś mam dla Was przepis tak prosty, że zastanawiałam się czy w ogóle go tu publikować… przeważył jego nieziemski smak. Bo kto powiedział, że coś prostego nie może być jednocześnie przepyszne?
potrzebne składniki: dobry chleb (np. ten żytni z piekarni Aromat) opakowanie twarożku koziego (ja najbardziej lubię ten od Capra Campinos) garść świeżych malin kilka łyżeczek miodu (ostatnio zakochałam się w miejskich miodach od Pszczelarium)
1. Maliny dokładnie umyj i zostaw na sicie do przeschnięcia.
2. Kromki chleba podpiecz na patelni grillowej, do pojawienia się widocznych linii.
3. Przestudzone tosty posmaruj (dość grubo) twarożkiem kozim.
4. Na tak przygotowanym chlebie ułóż maliny (możesz je też rozgnieść) i całość polej odrobiną miodu.
Smacznego!
Ciekawe połączenie! Właśnie mi uświadomiłaś, że jeszcze nigdy nie próbowałam połączenia twarogu z owocami! 🙂
Spróbuj koniecznie, to jeden z moich ulubionych zestawów 🙂
Wygląda naprawdę smakowicie. Tylko u mnie będzie z najwyżej jedną łyżeczką miodu, żeby nie było zbyt słodko
Najważniejsze to dopasować wszystko do siebie 🙂
O matko! Nie próbowałam jeszcze takiego cuda na śniadanie! Uwielbiam maliny <3 Angelika
Mam nadzieję, że przetestujesz, szczególnie, że maliny w tym roku są jakoś wyjątkowo pyszne 🙂
Co prawda nie lubię produktów kozich, ale jakby dać tu zwykły krowi twarożek to pewnie byłoby jedno z moich ulubionych śniadań, z malinami jeszcze nie próbowałam 🙂
Myślę, że z krowim będzie równie pyszne 🙂